W tym tygodniu na wniosek posłów opozycji na forum sejmowej Komisji Obrony Narodowej dokonano oceny stanu spraw w dziedzinie realizacji najważniejszych programów unowocześniania armii.
- Z wyjątkiem tarczy powietrznej Wisła, większość modernizacyjnych programów utknęła, niektóre wskutek nieprzemyślanych posunięć b. ministra obrony wręcz cofnięto na decyzyjnej ścieżce czasy przed 2015 r. – twierdzi inicjator zbrojeniowego remanentu w MON poseł PO Czesław Mroczek, b. wiceminister obrony ds. modernizacji armii w gabinecie Ewy Kopacz.
Okrojony Patriot?
Zdaniem posła Mroczka tylko negocjacje z Waszyngtonem w sprawie zakupu systemu antyrakietowego Patriot udało się posunąć obecnej ekipie nieco do przodu, przy czym nowe kierownictwo MON ogłaszając sukces i zapowiadając niższe należności za przyszły oręż dla tarczy powietrznej Wisła, nie wyjaśnia, czy oszczędności zostały okupione rezygnacją z ważnych elementów np. otwartego systemu dowodzenia IBCS który pozwala konfigurować broń z polskimi detektorami rozpoznania radiolokacyjnego i kierowania ogniem.
We wtorek w Sejmie nowy sekretarz stanu w MON Wojciech Skurkiewicz (a nie odpowiedzialny za proces modernizacji armii wiceminister Sebastian Chwałek) wyjaśnił, że 26 stycznia 2018 roku zakończono w USA negocjacje i dokonano uzgodnienia zapisów umowy dla I fazy programu obejmującej dostawę 2 pierwszych baterii systemu Patriot w konfiguracji typowej dla US Army, jednak bez obniżenia wymaganych przez Polskę zdolności bojowych. Rozpoczęto też negocjowanie umowy offsetowej, która ma być zawarta jeszcze przed podpisaniem kontraktu. Przewiduje się, że dostawy broni zostaną zrealizowane w 2022 roku.
Helikoptery bez terminu
Choć, zdaniem Czesława Mroczka rozmowa z nowymi przedstawicielami resortu obrony o stanie procesów modernizacyjnych w armii odkąd na czele MON stanął Mariusz Błaszczak, zrobiła się bardziej rzeczowa, to lista zaległości w negocjowaniu najważniejszych zakupów okazuje się coraz dłuższa.
Po przerwaniu przetargu na wielozadaniowe caracale i ogłoszeniu nowego postępowania na 8 śmigłowców dla sił specjalnych i bojowego ratownictwa, już kilkakrotnie przesuwano termin zgłaszania ofert przez producentów. Obecnie data ostatecznych zgłoszeń nie jest nawet określona – alarmuje poseł Mroczek. Podobna sytuacja dotyczy wyboru śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych i morskiego ratownictwa (zaplanowano zamówienie 4 maszyn z opcją na kolejne 4).
Wiceminister ON Skurkiewicz nie podał wczoraj jednak nawet przypuszczalnych terminów zakończenia obu postępowań śmigłowcowych.
Szturmowe śmigła w poślizgu
W przypadku programu pozyskania helikopterów uderzeniowych w ramach programu Kruk - przewiduje się dostawy od 16 do 32 śmigłowców wraz z systemem szkolenia oraz pakietem logistycznym – podało MON. Jednak sprawy utknęły w fazie przygotowań analityczno-koncepcyjnych, gdy tworzone są dopiero wymagania techniczne. Tomasz Dmitruk z Dziennika Zbrojnego.pl analityk wydatków obronnych RP wątpi, czy plan dostawy pierwszych śmigłowców uderzeniowych w 2019 roku, jest w ogóle realny.
Ślimaczy się program pozyskania informatycznego systemu zarządzania walką szczebla batalionu Rosomak BMS. Od 23 stycznia 2017 roku trwają negocjacje z jedynym oferentem - konsorcjum polskich firm na czele z PGZ. Na marzec tego roku zaplanowano kolejny etap weryfikacji oprogramowania systemu. MON optymistycznie założył, że umowa na dostawę BMS zostanie zawarta w I kwartale tego roku.
Znikające okręty
Po unieważnieniu przez ministra Macierewicza postępowania w sprawie programu budowy okrętów obrony wybrzeża Miecznik i okrętów patrolowych z funkcją zwalczania min Czapla (oczekiwane dostawy w latach 2022-2026) –przygotowania do tej inwestycji także utknęły. MON nie podjął nawet decyzji w sprawie potencjalnego offsetu związanego z przyszłym kontraktem.
W drugim programie morskim, dotyczącym okrętów podwodnych (program Orka) nadal przewiduje się dostawy 3 jednostek „nowej generacji o klasycznym napędzie" w latach 2024-2026. Jednak decyzji o wyborze dostawcy wciąż nie ma, mimo kilkukrotnych deklaracji b. szefa MON, że wybór przemysłowego partnera dla polskich stoczni nastąpi do końca... 2017 r.
Nie ma też jasności jakie są aktualne plany w odniesieniu do strategicznych programów pozyskiwania kilku typów dronów – rozpoznawczych i bojowych, choć ich zakup wciąż pozostaje w urzędowych papierach MON.
Brakuje dokumentów
Posła Czesława Mroczka, nie dziwi chaos w działaniach zbrojeniowych decydentów skoro do tej pory Rada Ministrów i minister ON nie przyjęli podstawowych dokumentów dotyczących modernizacji technicznej polskiej armii w okresie od 2017 do 2026 roku, choć powinny one zostać zatwierdzone zgodnie z obowiązującym prawem do końca 2016 roku. Tomasz Dmitruk przypomina, że chodzi o uchwałę Rady Ministrów „Szczegółowe kierunki przebudowy i modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej na lata 2017-2026" i zarządzenie ministra obrony „Program Rozwoju Sił Zbrojnych na lata 2017-2026" oraz będący jego pochodną „Plan Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na lata 2017-2026". Poseł Mroczek poinformował, że Platforma Obywatelska skieruje do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o przeprowadzenie kontroli w tej sprawie.
Żródło: Rzeczpospolita